26 novembre 2016

Le train des orphelins (Sieroce pociagi) - Christina Baker Kline

Avec "Le train des orphelins" j'ai pris connaissance d'un fait divers qui m'était jusqu'alors inconnu. Christina Baker Kline s'est très bien documentée avant de consacer son roman à ces milliers d'enfants qui, pendant des années, ont voyagé à bord des trains, pour rejoindre les familles d'accueil. Si les bébés avaient plus de chance de trouver une famille aimante, les enfants plus âgés étaient souvent considérés comme une main d'oeuvre gratuite et leur sort n'avait rien à envier.

Le fait de raconter en parallèle l'histoire de deux orphelines en alternant le passé et le présent a très bien fonctionné pour rendre le récit plus vivant. Je me suis bien sûr plus intéressée au sort de Niemph-Vivian confrontée dès ses neuf ans à une série de malheurs et de mauvaises rencontres, même si l'enfance de Molly, ballottée d'une famille d'accueil à une autre, n'est pas non plus des plus faciles. La curiosité, l'admiration, le mépris, la compassion, l'incompréhension, le dégoût, ce roman a suscité toute une palette d'émotions. Certains passages sont assez prévisibles, d'autres m'ont surprise mais je me suis laissée facilement captiver par cette histoire hors du commun.

✮✮✮✮✮

Quatrième de couverture:

Entre 1854 et 1929, des trains sillonnaient les plaines du Midwest avec à leur bord des centaines d'orphelins. Au bout du voyage, la chance pour quelques-uns d'être accueillis dans une famille aimante, mais pour beaucoup d'autres une vie de labeur, ou de servitude.

Vivian Daly n'avait que neuf ans lorsqu'on l'a mise dans un de ces trains. Elle vit aujourd'hui ses vieux jours dans une bourgade tranquille du Maine, son lourd passé relégué dans de grandes malles au grenier.

Jusqu'à l'arrivée de Mollie, dix-sept ans, sommée par le juge de nettoyer le grenier de Mme Daly, en guise de travaux d'intérêt général. Et contre toute attente, entre l'ado rebelle et la vieille dame se noue une amitié improbable. C'est qu'au fond, ces deux-là ont beaucoup plus en commun qu'il n'y paraît, à commencer par une enfance dévastée...



Belfond - 2015 - 310 pages - traduit par Carla Lavaste



SIEROCE POCIĄGI
Oparta na autentycznych faktach powieść Christiny Baker Kline przypomina o losach tysięcy amerykańskich sierot, które w latach 1854 - 1929 podróżowały tzw. sierocymi pociągami. U celu podróży rodzina zastępcza. Niektórym dzieciom, zwłaszcza tym najmłodszym, dopisywało szczęście i trafiały na kochających rodziców ale często niestety traktowano je wyłącznie jako darmową i bezbronną siłę roboczą.

Opisując losy dwóch sierot, Vivian i Molly, przeplatając przeszłość z teraźniejszością, pisarka nawiązuje do tych mało znanych faktów z historii Ameryki. Bardziej pasjonujące są oczywiście przedwojenne losy Vivian, która w wieku 9 lat traci w pożarze rodziców i rodzeństwo i doznaje wielu rozczarowań, zanim trafi na przyjazne jej osoby. Nie do pozazdroszczenia jest także dzieciństwo Molly, która zdecydowanie nie ma szczęścia do rodzin zastępczych. Niektóre sytuacje są dość przewidywalne, inne okazały się niespodzianką ale na pewno trudno pozostać obojętnym na losy dwóch bohaterek. Ciekawość, współczucie, podziw, pogarda czy niezrozumienie na zmiane towarzyszyły mi od pierwszych do ostatnich stron tej niecodziennej historii, którą mogę wam tylko polecić.


Opis Wydawnictwa Czarna Owca:
Molly Ayer zostaje przyłapana na kradzieży książki z biblioteki. Staje przed wyborem: kilka miesięcy w poprawczaku lub praca społeczna – uporządkowanie strychu leciwej wdowy. Dziewczyna wybiera drugą opcję i trafia do domu Vivian Daly. Nie spodziewa się tego, co przyniesie jej los…
Na początku XX wieku, tysiące samotnych dzieci wywożono „sierocymi pociągami” z głodującego Nowego Jorku na farmy Środkowego Zachodu USA. Vivian była jednym z nich. Kobieta próbowała wymazać z pamięci trudne lata, jednak kufry na strychu przechowały świadectwa jej przeszłości.
Wizyty Molly przywołują wspomnienia wielu tragicznych wydarzeń, porzucenia, wyobcowania. Pomimo różnicy wieku kobiety zaprzyjaźniają się ze sobą, odkrywając że ich losy i charaktery nie są tak różne, jak mogłoby się wydawać. Obydwie spędziły dzieciństwo samotnie, na wędrówce z jednego domu zastępczego do drugiego, wychowywane przez obcych ludzi.  Obie noszą w sobie wiele pytań dotyczących przeszłości, na które nie znają odpowiedzi…

Czarna Owca - 2014 - 372 strony - przekład Berenika Janczarska

2 commentaires: